Wchodząc po raz kolejny do boksu mojego ukochanego Geronima myślałam; co się z nim dzieje ? Jak się czuje ? Czy dbają o niego ? A może już go komuś sprzedali ....
Moje rozmyślania, ja zwykle z resztą przerwał Marcin wchodząc do boksu.
-Cześć, wiedziałem, że cie tu znajdę. - powiedział.
-O hej, nie dziwię się. - odparłam.

-Mów, mów, już ! - zaczęłam się uśmiechać, a zarazem myśląc; może jednak mama miała rację, że sny są prorocze ?...
-No dobra, dobra, już mówię, więc tak. -przerwał, po czym zaczął znów mówić- Policja znalazła wczoraj, późnym wieczorem, odnaleźli ich kryjówkę, niestety koni tam nie było, ale po przegrzebaniu całego miejsca, znaleźli gazetę, z podkreślonymi targami koni 80 km stąd.
-Oooooooo...-uśmiechnęłam się- a kiedy one są?
-No właśnie dzisiaj, zaczynają się za dwie godziny - powiedział, po czym dodał - rozmawiałem z panem Jankiem, daje nam dzisiaj wolne, on też ma nadzieję, że go znajdziemy, więc pojedziemy z przyczepą. Powiedz mamie, że jedziesz, bo jedziesz, prawda ?
-No pewnie, że tak - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję, ale od razu zdjęłam ręce i pobiegłam do domu, rumieniąc się przy tym. No tak, czasem błądziłam nad tym myślami...
Tak jak myślałam, moja mama zgodziła się, dałam mi ze sto kanapek i dwa termosy z herbatą. Podziękowałam jej i popędziłam do stadniny, Marcin już czekał. Wsiadając do auta dodał jeszcze, żebym nie robiła sobie wielkich nadziei.
Dopiero wsiadając poczułam chłód powietrza.
KONIEC CZ.6
Mam nadzieję, że się podobało i błędy (jeśli jakieś są xD) Wam zbytnio nie przeszkadzały, przepraszam, że taka krótka, miałam już nie kontynuować, ale co tam xD
POZDRAWIAM HIRTLANDICIA :D
Krótko, ale intrygująco.Czekam co wyniknie z tych targów i mam nadzieję, że konisko się odnajdzie :).
OdpowiedzUsuń