środa, 11 lutego 2015

Skok po szczęście cz.2

   Jako, że u mnie w szafie nie było nic "roboczego" moja mama zgodziła się zabrać mnie na zakupy ,mówiąc przy tym tacie, że "nie ma nic w lodówce". Pojechałyśmy tego samego dnia do sklepu "Primarket" .  Ubrania były całkowicie inne niż w moim starym mieście, moja mama czyli spec od ubrań ,wiedziała o co chodzi w tym "roboczym" , w przeciwieństwie do mnie.
   ***
   Dotarłam do stadniny w nie całe pięć minut od domu. Przechodząc przez bramę widziałam jak Marcin (czyli ten stajenny) ,próbuję osiodłać konia, podejrzewam ,że był to ogier, jak wracałyśmy ,to namówiłam mamę by się zatrzymała przy bibliotece, a wróciłam z ok. 7 książkami i dopiero co je przejrzałam. 
-Spokój Geronimo, spokój !- jedyne co usłyszałam z tego miejsca ,gdzie stałam.
A Geronimo stanął jak wryty podnosząc wysoko łeb, zadarł uszami i patrzył w moją stronę jakby ducha zobaczył. Dopiero wtedy stajenny zobaczył ,że ktoś mu się przygląda.
   Ogier skorzystał z chwili nie uwagi Marcina wyrywając mu się i zagalopował w moją stronę. Zaczęłam się cofać tyłem ,aż dotarłam do bramy, podczas gdy Geronim (skrót od Geronimo) pędził w  moją stronę, a stajenny biegł za nim i krzyczał bym uważała.
   Ale Geronim wcale nie chciał na mnie wpaść, tylko zatrzymał się i spokojnym kroczkiem do mnie podszedł ,wyciągając przy tym łeb i dmuchając przez swoje nozdrza. Przyznam ,że było to chwila magiczne gdy podszedł ,a ja go delikatnie pogłaskałam, nie wiedząc jak się zachować.
   Marcin przerywając chwilę ciszy podbiegł i zatrzymał się jak wryty wpatrując się w ogiera, po czym ni z gruszki, ni z pietruszki powiedział :
-Niesamowite ! -powiedział tak zagapiony jakby zobaczył pegaza.
-Ale co ? - tak zdezorientowana powiedziałam jakby pegaz nagle zmienił się w osła.
-Jak to co ?- powiedział jakby osioł znów stał się pegazem, po czym dodał- To, że ten ogier nie lubi nikogo i pierwszy raz jest taki spokojny, choć będziesz przy siodłaniu to może zamiast pół godziny zajmie mi to tylko 15 minut.
   Ale zajęło jeszcze mniej o zaledwie niecałe 5 minut. Stajenny powiedział mi abym poszła za nim i zaprowadził konia na tor treningowy (do wyścigów). 
   ***
   Geronima zostawiliśmy dżokejowi i poszliśmy do stajni z klaczami, bo miał mi pokazać co mam zrobić.
   Najpierw chciał mi pokazać jak wyczyścić boks, ale ja nawet wideł nie umiałam ponieść bo nigdy czegoś takiego nie "dźwigałam", ale to co powiedział sprowokowało mnie do tego ,by leżącą obok niego słomę , wrzucić prosto na jego głowę. Bo powiedział "kiedyś przywykniesz ".
   Długo na jego odpowiedź czekać nie musiałam ,bo od razu chwycił garść siana i rzucił prosto we mnie. Z tego wynikła taka "kłótnia" dopóki konie obok się nie skapły, że bawimy się ich jedzeniem.
Zaczęły kopać w boksy z nadzieją na obiad.
-Dobra, skoro tego nie dasz rady podnieść możesz pozamiatać korytarz ,a potem wyczyścić poidła- powiedział ze śmiechem w głosie.
-Ok, a gdzie jest miotła ?-spytałam o mało się nie przewracając o kijek na ziemi, odarłam- Aha już wiem.
Chłopak tak się zaśmiał, że aż mnie uszy zabolały.
KONIEC CZ.2

Pamiętajcie, że wszystko jest wymyślone
Piszcie, czy wam się podobało czy nie ;)
PS sorka, że druga część w tym tygodniu ,ale najprawdopodobniej w przyszłym nie będzie (bo będą posty z pracy z ziemi ;)  )
















6 komentarzy:

  1. No, no, robi się ciekawie.Ciekawe, dlaczego Geronimo tak zareagował?
    Przemiany z pegaza w osła świetne :P.
    Co do mojego imienia - tajemnica ;D.Chociaż jak trochę pogrzebiesz w komentarzach na http://schleichemci.blogspot.com/ to powinnaś znaleźć ;P.
    Jedyna moja uwaga: " Przechodząc przez bramę widziałam jak Marcin (czyli ten stajenny) ,próbuję osiodłać konia, podejrzewam ,że był to ogier, jak wracałyśmy ,to namówiłam mamę by się zatrzymała przy bibliotece, a wróciłam z ok. 7 książkami i dopiero co je przejrzałam." Trochę za długie to zdanie, ja bym je raczej pocięła: "Przechodząc przez bramę widziałam jak Marcin, ten stajenny, próbuje osiodłać konia.Podejrzewam, że był to ogier.Jak wracałyśmy, to namówiłam mamę, by się zatrzymała przy bibliotece.Wróciłam z ok. 7 książkami i ledwie zdążyłam je przejrzeć."
    Nie chcę cię tu za nic ganić, po prostu moja mała rada :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok, dziękuję współpracuję nad tym ;)
    A Twój komentarz strasznie długi ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, rozkeca się ;) . A jeszcze pytanie jak się dodaje muzykę na bloga ?? I to za darmo ??
    Pozdrawiam i zapraszam na n/n
    figurkischleich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za darmo, powiedziałabym Ci jak, ale niestety z telefonu nie dam rady. Można Sobie w Internecie wpisać, mi to pomogło ;)

      Usuń
  4. Super, jest coraz fajniejsze :) Czekam na cz. 3 :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;),chyba będzie dzisiaj albo jutro xD
      Mam natchnienie ,skoro tak komentujecie :D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, motywuje mnie to do dalszego pisania i prowadzenia bloga :)
Pozdrawiam :D